Hermiona szła
korytarzem pod peleryną.Pierwszy raz używała jej sama,może i nie powinna jej
zabierać,ale nie miała wyrzutów sumienia.On z Ronem zachowali się okropnie,to
ona też nie pozostała dłużna,a poza tym Harry nie musiał wiedzieć... Kiedy
stała już pod obrazem zatrzymała się,żeby przypomnieć sobie hasło.
- Slytherin
wymiata,Gryffindor zamiata. - powiedziała z nie chęcią.Przejście otworzyło
się.Pierwsze jej wrażenie na widok salonu ślizgonów to było jedno wielkie
"WOW".Wcale nie wyglądało to na jakąś ciemną piwnicę.Panowały tam w
miarę mroczne kolory,ale równocześnie wszystko było bardzo eleganckie i
pasowało do siebie.Na prawo był jeszcze jeden pokój,biblioteka.Czemu Gryffindor
nie mógł mieć swojej własnej biblioteki? Książek mieli na prawdę wiele i nie
były one tak zniszczone jak te w bibliotece szkolnej.Wyglądało na to,że ciągle
kupowali nowe.Biblioteka Slytherinu była dla Hermiony zymś na kszałt raju.Chcąc
nie chcąc weszła do środka.Nie mogła określić koloru ścian bo przy każdej stał
regał po sam sufit.Na środku pomieszczenia znajdowała się czarna skurzana
sofa.Bardzo chciałaby tu zostać i poszperać trochę w tych wszystkich
książkach,ale musiała pamiętać po co,a raczej do kogo tu przyszła.Kiedy wyszła
z biblioteki rzuciła okiem na kominek,musiało zostać na niego rzucone jakieś
zaklęcie bo ogień był zielony.Ciężko jej było to przyznać,ale ślizgoni znacznie
lepiej mieszkali.Kawałek dalej zauważyła 3 schody.Poszła tymi środkowymi bo
czuła,że to właśnie tędy dojdzie do odpowiedniego dormitorium.Za ledwie parę
metrów dalej wiedziała już,że się nie pomyliła.Drzwi to sypialni były czarne i z srebrnym napisem "Malfoy".Jednak nie trzeba jej było
napisu,żeby dowiedzieć się kto tu mieszkał.W drzwiach były porobione różne
wzory,które być może coś oznaczały,ale tego już nie wiedziała.Każdy jeden napis
wyryty dutem zapełniony był srebrem.Już same drzwi wskazywały,że mieszkać może
tu tylko ktoś z tym nazwiskiem.No ewentualnie sam Slytherin,gdyby jeszcze
żył.Hermiona wzięła głęboki oddech i zapukała do drzwi.Usłyszałą jak chłopak
rzuca Alohomore i otworzyła je powoli.Draco zrobił zdziwioną minę nie widząc za
nimi nikogo.To przypomniało jej,że nadal ma na sobie pelerynę niewidkę.Zdjęła
ją szybko.Ślizgon się uśmiechnął.
- Co,Pottera się
okradło,nie? - najwyraźniej bardzo podobało mu się to co zobiła Gryfonka.
- Może. -
powiedziała trochę zawstydzona. - A właściwie to skąd ty wiesz,że on to ma?
- dodała zdziwiona.
- No błagam.Wy
serio myślicie,że jestem taki głupi jak Crabbe i Goyle?
- Tak,masz
rację.Ciastka latają po korytarzu,a ci nic nie podejrzewają. - powiedziała
Szatynka roześmiana.
- Jakie ciastka? -
spytał podnosząc brew.
- A nie ważne. -
odpowiedziała śmiejąc się pod nosem.Może i nie poszła wtedy z chłopakami,ale
tyle razy śmieli się z głupoty ślizgonów,że znała dobrze te historię.Szkoda,że
tak się wszystko pokomplikowało...
- Masz zamiar tak
stać przez cały czas? - głos Daco przywrócił ją do życia.
-E tak,znaczy nie.
- powiedziała zmieszana. - Gdzie to dać? - zapytała podnosząc rękę,w której
trzymała pelerynę.
- A to Potter'a? -
spytał uśmiechając się złowieszczo.I tak znał odpowiedź,ale widocznie miało to
jakiś cel.
- Taak... -
powiedziała Gryfonka nie wiedząc do czego on zmierza.
- To rzuć ją pod
łóżko. - powiedział szczerząc zęby.
- Draco. -
upomniała go. - To cenne.
- To tym bardziej
rzuć. - powiedział szczerząc sie jeszcze bardziej.
- Ja nie mogę...
- W sumie racja. -
powiedział i podszedł do niej. - Lepiej...żebym ja to zrobił. -powiedział i
zabrał jej materiał z ręki.Dziewczyna popatrzyła na niego odrobinę
zdenerwowana,ale ten posłał jej tylko uśmiech mówiący "nie musisz mi
dziękować" i rzucił własność Harry'ego pod łóżko.Widać było,że był
zadowolony z siebie.Hermiona już miała po to pójść,ale się powstrzymała.Draco
widząc co robi uśmiechnął się jeszcze bardziej (o ile w ogóle to możliwe) i
usiadł na łóżku.Hermiona podeszła do niego nie pewnie.
- Nie gryzę. -
powiedział tym swoim ślizgońskim tonem.
- Czy ja wiem... -
zażartowała i już bardziej pewna siebie siadła na łóżku obok niego.
- Draco?
- Tak?
- Wszystko
fajnie,ale mu ty mieliśmy pogadać... - na te słowa chłopak westchnął.
- Wiesz to co
napisałem...
- Hmm?
- To nie do końca
była prawda... - powiedział jak raz zawstydzony (ale tylko odrobinę).
- CO??
- Chciałem po
prostu mieć pretekst,żeby się z tobą spotkać.
- Eee...ok.
- Przeszkadza ci to? - posmutniał trochę.
- Przeszkadza ci to? - posmutniał trochę.
- Nawet nie wiesz
jak.Tu jest tak okropnie.Tyle książek tam na dole...wrrr.- powiedziała uśmiechając się do niego.Chłopak znowu
poweselał.
- A tak na poważnie
to zazdroszczę wam tego dormitorium.
- I bardzo dobrze.-
powiedział chłopak znowu szczerząc się jak głupi.
- A się ciebie
dzisiaj żarty trzymają...
- Tylko przy tobie.
-puścił jej oczko.Gryfonka uśmiechnęła się.W sumie to było to miłe.Siedzieli
tak razem długo.Rozmawiali,śmieli się,a Hermiona była bardzo zadowolona,że tu
przyszła.Tak to pewnie siedziała by sama u siebie i płakała do poduszki.Martwiła
się tylko o jedno,czy przypadkiem tu nie zaśnie.Wbrew pozorom sypialnia Draco
była bardzo przyjemnym miejscem.Na prawo od wejścia stało wielkie
zielono-czarne łóżko.Ściany były w większości czarne,ale ta naprzeciw łóżka
była w barwach Slytherinu,z kamieni i szmaragdów.Na końcu pokoju stała duża
szafa robiona podobnie jak drzwi i biurko parę metrów dalej.Pasowałoby też
wspomnieć,że łóżko stało na podwyższeniu.Parę metrów przed łóżkiem (o ok. 3
stopnie niżej) na kamiennej posadzce stała czarno srebrna skrzynia z bóg wie
czym.Trzeba było przyznać,że kto nie urządzał tego pokoju miał gust.Gryfonka
leżała teraz obok Draco z głową na jego piersi.Oboje siedzieli cicho po prostu
ciesząc się sobą.Aż do teraz.
- Draco mogę cię o
coś spytać?
- O co zechcesz. -
palnął bez namysłu,ale szybko pożałował."Co zechcesz" to nie było
najlepsze co mógł powiedzieć.
- Pokażesz mi ten
znak? - spytała cicho.Chłopak westchnął ciężko.Śmierciożerstwo nie było jego
zdaniem fajnym tematem do rozmowy.
- Przecież już go
widziałaś...
- Tak,będąc krok od
śmierci w ciemnym lesie... Nie chcesz to nie.
- To nie to,że ja
ci nie ufam czy coś...
- Tylko?
- Tylko to jest dla
mnie dość trudny temat.
- Trudny? Przecież
sam tak wybrałeś.Chyba logiczne,że tego chciałeś,nie? - spytała zdziwiona.
- Nie.Nic nie
wybierałem. - powiedział skrywając emocje.
- Przepraszam... -
doszło do niej,że to nie takie proste. Draco wziął jednak pochwili głębszy
oddech i powoli podwinął rękaw koszuli.Oczom dziewczyny ukazał się znak,którego
nigdy z bliska nie widziała.Gdyby nie było to tym czym właśnie jest może i
uznałaby,że jeśli o sztukę tatuażu chodzi to wygląda całkiem nieźle,ale
świadomość robiła tu swoje.Powoli zbliżyła dłoń do jego ręki.Chłopak znów
ciężko westchnął.Ostrożnie przejechała opuszkiem palca po krawędziach
"tatuażu".Wzięła dłoń i spojrzała mu głęboko w oczy.
- To nie twoja wina.To
wcale nie świadczy o tobie.Znam cię Draco...
- Wcale mnie nie
znasz.
-Ale...
- Nie,nie
"ale".Już ja wiem kim dla was jestem.O powiedzieć ci coś.Porównując
tego całego Potter'a do mnie to wcale nie jest taki biedny.On żył
normalnie,mógł sam podejmować decyzję,robić co chciał,ja tymczasem nie miałem
dzieciństwa... - nikomu nigdy.Hermiona siadła na łóżku tak,żeby patrzeć Draco w
oczy mając głowę na jego poziomie.
- Racja.Nie znam
cię,ale czuję,że to nie ty.Ty nie jesteś taki,nigdy nie byłeś.Wierzę w ciebie
Draco.Z resztą jakoś cię w końcu poznać muszę,nie? - uśmiechnęła się do niego
delikatnie na pocieszenie.Zadziałało.
- Jakoś tak... W
sumie to nawet mam na to pewien ciekawy pomysł.
- Zamieniam się w
słuch. - powiedziała z uśmiechem.
- Nie musisz... - odpowiedział
i pocałował ją w usta♦
**************************************************************************************
Taki
sobie romantyczny myślę rozdział :* Wena przyszła do mnie jak zwykle w nocy,ale
że spałam wtedy (kocham swoje sny ♥) to dodaję wam teraz ;) Mam też info co do
rozdziałów,a mianowicie,że będą one teraz faktycznie codziennie i tak (ok.)
długie jak ten.Albowiem tata umówił się
ze mną,że codziennie mam czas na pisanie.W jego pokoju,bez rodzeńśtwa,dobry
sprzęt po prostu - RAJ <3
Świetny :3 Czekam na kolejny :* (chyba pomyliłaś numerację postów) ogólnie to nie jestem zwolenniczką Dramione... ale to jest zajebiste ♥
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i dużo weny życzę! :)
dzięki wielkie,nie zorientowałam się ;*
OdpowiedzUsuńBoskie... Boże kocham twoje Dramione
OdpowiedzUsuńBoski *.* już nie mogę doczekać się następnego ;3 też bym chciała taki RAJ ^^ xd
OdpowiedzUsuń